Proszę podaj mi swą dłoń, kiedy nie ma nas
gdy nie mogę w nocy spać no bo jestem sam
a ja znowu nie śpię w nocy
znowu boli mnie wszystko i mam już dosyć
lub za kółkiem gdzieś dorabiam
żeby wytrzymać do rana bo nie mogę
się pozbyć głupiej choroby
a Ty śpisz spokojnie
to jedyne co mnie cieszy, kiedy księżyć mruga do mnie
wiem, że ciężko nam się cieszyć kiedy nerwy
mi puszczają no bo rano nie mam siły być kimkolwiek
i wiem, że nie jest lekko mnie czasami znosić
lecz wiem, że jesteś ze mną wciąż myślami w nocy
nad ranem zrobię kawę i wypijemy ją razem
ale zmrok musi nadejść więc Kochanie
a ja znowu nie śpię w nocy, a rano?
nawet jakbym zasnął to na krótko
nie ważne czy dzień wolny czy znowu w pracy
tak czy siak zawsze mam problem żeby usnąć
dochodzi już trzecia nie chce mi się czekać
na głowie słuchawki idę zapalić na balkon
załączam peesa albo jakiś stary serial
czas ucieka a powieka się nie rusza
i wiem, że powinienem spać jak reszta ludzi
ale ból mówi nie i czekam aż się znudzi
i gdyby nie obecność jej zwariowałbym na pewno, wiesz?
więc gdy się kończy dzień
Miałaś być tu na zawsze,
wierzę, że mówiłaś prawdę, i to było ważne.
chociaż nie gadamy już tak jak dawniej,
to nadal nie śpię, i tęsknię, naprawdę.
Miałaś być moim przeznaczeniem,
moją konstelacją gwiazd i moim szczęściem.
znowu nie śpię, chciałbym Ci coś tu powiedzieć,
ale to już nie ma sensu, bo znowu pęknie mi serce.
nadal myślę co u Ciebie,
czy demony dają Ci tu zasnąć, czy jest bezsennie.
mogłabyś być teraz obok,
gdybym miał tu teraz zasnąć, chciałbym zasnąć tylko z Tobą.
i tylko obok,
i tylko z Tobą
jeśli mam budzić się rano, to chcę żyć tylko z Tobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.