paczka

Szukaj tekstu

czwartek, 13 grudnia 2018

K.M.S - Jest Jak Jest (prod.Skyper) | Tekst piosenki


Jadę w tramwaju, patrzę po ludziach - nie żyjemy w raju
w tym kraju co drugi się spina albo chodzi smutny
tyle żalu widać w oczach, chociaż uśmiech stara
się go zamaskować - nikt nie lubi się nim chwalić
Starszy człowiek pewnie myśli co go czeka
bo nas młodych i naiwnych nie obchodzi to narazie
zabiegani w swoich sprawach nie widzimy jak 
czas szybko zapierdala - co zostanie z naszych niemożliwych marzeń
W moim wieku ludzie są zaszyfrowani, mina jakby bez wyrazu
oczy skupione na dłoniach 
uwięzieni w odbiciu swego ekranu wciąż zahipnotyzowani
coś pstrykają w telefonach
jakiś chłopak czyta książkę dosyć grubą, w każdym gronie 
musi znaleźć się przecież wybryk natury
ja nim nie jestem bo mam słuchawki na głowie, bez muzyki
wszystko wokół się wydaje nieistotne 

Mijam kolejny przystanek, na nim wsiada kobieta 
z ledwo powstrzymanym płaczem
Za nią jakiś atleta robi sobie głupie selfie,
wszyscy są obojętni a ja idę wzrokiem dalej 
nienawidzę tłumu ale jeszcze nie skradł mi rozumu
ten świat - niedoczekanie 
lubię sprawdzać go do bólu choćbym musiał się przejechać
wielu rzeczy nie rozumiem - szukam prawdy w odpowiedziach 
jakaś parka nie zamierza kryć miłości
kurwa dwa przystanki dalej się kłócą o jakieś bzdety
grupka studentów omawia dzisiejszy pościg o to
kto wypije więcej - każdy z nich chciał być najlepszy
a mnie pieprzy w sumie kto ile wypije, w sumie myślę tylko
o tym ile dla nich znaczy to życie, pierdoli mnie czy robisz dobrą
minę do złej gry czy żyjesz jakby ktoś Ci nie pozwolił żyć tak jakbyś chciał i się z tym kryjesz


Bo przecież jest jak jest - na co mamy swój wpływ? 
co może przynieść dzień? w sumie nie wiemy nic
każdy ma jakiś cel - każdy ma jakieś sny 
każdy z nas swoje wie - nie wiemy co ma sens 

Za kleparzem wsiada banda małolatów - odrywam jedną słuchawkę
by za chwilę pożałować
ich rozmowa się odbywa po łacinie - kurwa w jakich czasach żyję
nie skumałeś? to ironia 
nie oceniam, pewnie sam nie byłem lepszy, ale coś mi się wydaje
że z nami było inaczej
za dzieciaka przecież takie zachowanie wcale nie było normalne,
trzeba było mieć odwagę 
tuż za dworcem wbija kanar z zaskoczenia, parę osób się obraca
i próbuję uciec tyłem, jakiś palant dyskutuje chociaż sam się dał
przyłapać, a ja nawijam jak cwaniak bo sam rzadko miewam bilet
dobra farta mam, pewnie się to kiedyś zemści bo świat koduje w pamięci
jak się komuś coś poszczęści
i wysiadam bo zza rogu widać wawel, minęło minut piętnaście,
 ja się czuję jak po kinie, to zabawne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.