Jakiś czas temu znalazłem artykuł o zarabianiu na blogu. Opisana tam metoda zarabiania na blogu okazała się wprost idealna dla mojego "biznesu". Tak naprawdę nie był to biznes. Od ponad roku zajmowałem się prowadzeniem bloga - bardzo hobbystycznie.
Zero odwiedzin, zero odwiedzających, czytelników i wyświetleń bloga - można się załamać. Tak naprawdę nie chodziło mi o zysk. Wiedziałem, że znajdzie się garstka osób, której moje wpisy pomogą, zresztą sprawiało mi to przyjemność, ale nieco pond 100 wyświetleń to raczej mało, prawda? Nie chciałem zarabiać. Chciałem, żeby w ciągu roku mój blog zarobił chociaż te 200zł na domenę i hosting. Bym nie musiał dokładać z własnej kieszeni.
Jeżeli pasujesz do powyższego opisu, to dobrze trafiłeś. Powiem Ci jak zarabiać na blogu, którego nikt nie czyta i nie odwiedza.
Jak zarabiać na blogu bez odwiedzin/wyświetleń?
Zacznijmy od danych. Mój blog, który generuje 100 wyświetleń dziennie, zarabia dzięki AdSense (reklamom Google) maksymalnie dwa złote miesięcznie. Nie oszukujmy się - nigdy nie osiągnę minimalnego progu wypłaty, a 12zł/rok to przecież tyle co nic.
Dowiedziałem się o programie partnerskim Ceneo. Spróbowałem i powiem szczerze - różnica jest niesamowita. Po pierwsze - w przeciwieństwie do AdSense - tutaj możemy wypłacić już 100zł. Po drugie - stawki i opłacalność takiego programu jest nieporównywalna z AdSense. Mój, blog, który miesięcznie zarabia ledwie 2zł na reklamach Google, bo jest odwiedzany przez maksymalnie 100 osób każdego dnia, w Ceneo zarabia około 120-150zł miesięcznie.
Napiszę jeszcze raz.
Z AdSense zarabiam: 2zł
Z Ceneo zarabiam: 120-150zł
Różnica jest tak duża, że nie sposób w nią uwierzyć, dopóki się nie spróbuje.
Przejdźmy do rzeczy. Na czym polega zarabianie dzięki temu programowi partnerskiemu? Jak wiecie, Ceneo to popularny portal aukcyjny (bardzo podobny do Allegro). Znajdziecie tam produkty z dowolnych kategorii. Waszym zadaniem jest umieszczać do nich linki we wpisach i polecać je innym użytkownikom. Proste? Oczywiście. Rejestrujemy się, wchodzimy w panel partnera, dodajemy adres naszego bloga, klikamy "Nowa kreacja" i wklejamy link do dowolnego produktu. W ten sposób generujemy nowy link, za który otrzymujemy wynagrodzenie. Dostępne są też różnego rodzaju bannery, rotatory produktów i wyszukiwarki na bloga - jest to na pewno atrakcyjne wizualnie rozwiązanie, który czasami się sprawdza.
Co ciekawe - nie musimy nic sprzedać. Prowizję otrzymujemy oczywiście za każdy sprzedany produkt - całkiem sporą zresztą, ale ja zarabiam 120-150zł miesięcznie tylko i wyłącznie na kliknięciach w linki. Czytelnicy chętnie je odwiedzają. Stawki za nie są naprawdę bardzo dobre - pewnie założyliście, że muszą naklikać milion razy, byście coś zarobili, prawda? Wcale nie. Dla przykładu zerknąłem do statystyk. 70 kliknięć w link to około 30zł. Całkiem nieźle, co?
I to nie jest tak, że w Wasz link klika jedna osoba na rok, jak w reklamy Google'a. Najwyraźniej taki sposób reklamowania i dopasowywania reklam do tematyki postów ma dla użytkowników znaczenie. W przypadku AdSense - wchodzą na Waszego bloga poczytać o odchudzaniu, a widzą reklamę butów i nie klikają. Dzięki Ceneo zamieścisz w poście o odchudzaniu link do sprawdzonego produktu na odchudzanie - niemal każdy czytelnik w niego kliknie, bo jest zainteresowany tym tematem. W końcu tak trafił za pomocą wyszukiwarki na Twój wpis.
Podsumowując, TUTAJ znajdziesz więcej informacji na ten temat, a także info na temat rejestracji w programie partnerskim. Jeżeli wciąż masz wątpliwości, to kombinuj dalej lub czekaj na cud. Ja jestem w pełni zadowolony, że mój blog bez ruchu zapewnia mi chociaż kieszonkowe w wysokości 100zł. Jak to mówią, grosz do grosza... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.