Paradoksalnie większość słuchaczy się ze mną zgodzi, że smutny rap pomaga w leczeniu depresji. Wydawałoby się, że smutne piosenki dobijają jeszcze bardziej, ale tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Nie chodzi o stany głębokiej depresji, z których tak naprawdę bardzo ciężko jest wyjść bez fachowej pomocy - w zasadzie każda depresja wymaga pomocy specjalisty, nie ma co do tego wątpliwości. Równie ważne jest wsparcie bliskich, choć smutny rap również potrafi zdziałać cuda. Wesołe piosenki nie mają takiej mocy - nie poprawiają nastroju, jeśli jesteśmy przygnębieni, bo nie jesteśmy w stanie się z nimi utożsamić.
Smutny rap na depresję
Smutny rap, choć powinien dołować, a nie pomagać w depresji, ma odwrotne działanie - słuchając tych utworów dochodzi się do wniosku, że są artyści z podobnymi problemami, jak my. Że mimo beznadziejnej sytuacji nie poddają się i radzą sobie w każdej sytuacji - wtedy możemy nabrać sił i stwierdzić, że skoro oni mogą, to my również. Dla nich ucieczką jest muzyka, dla nas może to być coś innego - w depresji najbardziej pomagają pasje, dzięki którym możemy dać upust emocjom, czyli wszelkiego rodzaju artystyczne zainteresowania. W depresji pomaga nie tylko pisanie tekstów i nagrywanie smutnego rapu. Może to być malowanie obrazów czy pisanie opowiadań, rzeźbienie - cokolwiek, dzięki czemu możemy te negatywne emocje uzewnętrznić. Samo słuchanie również pozwala znaleźć ich ujście. Czy zatem uważam, że depresja może być leczona za pomocą muzyki? Jak najbardziej. Smutny rap o życiu może sprawić, że poczujesz, iż nie jesteś sam - że są ludzie tacy, jak Ty, bowiem rap uzewnętrznia myśli i emocje takimi, jakie są w rzeczywistości.
Jeśli są osoby, które się ze mną nie zgadzają, to w komentarzach proszę o Wasze opinie - co bardziej pomaga na doła i depresję? Smutny rap czy wesołe piosenki? Jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat! Na sam koniec dołączam najlepszy smutny rap na depresję - moje subiektywne zestawienie utworów:
1. Niewiele mnie
2. Wolę się śmiać
3. Lecę tam
4. Usłysz mnie
5. Ballada o niespełnionej miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.